Dzień Dobrych Uczynków


Dzień dobry.
19 maja to Dzień Dobrych Uczynków. Zachęcam Państwa do przeczytania dzieciom wiersza oraz opowiadania o dobrych uczynkach. Warto też zachęcić dzieci do czynienia dobra, do wykonywania prostych czynności w domu (podpowiedź w poprzednim wpisie).


Jolanta Wybieralska  - „Dobre uczynki”

Dzisiaj jestem wielkim zuchem,
Bo pomagam swojej mamie.
Biegnę szybko do pomocy,
Gdy już tylko zjem śniadanie.

Potem babci też pomogę,
Która o mnie, co dzień dba.
Moja babcia jest kochana,
Ona sto buziaków da.

I w tramwaju, autobusie,
Gdy jest miejsce, to usiądę.
Kiedy widzę starszą panią,
Zaraz miejsca jej ustąpię.

I rozmawiam z kolegami,
Aby zieleń szanowali.
Nie chodzili już na skróty,
I trawników nie deptali.

A o ptakach też pamiętam,
Tych, co brak im pożywienia.
Wstaję rano, sypię ziarno
Choćby była to niedziela


„Trzy dobre uczynki” – źródło: www.nasze-bajki.pl

Czy mała, szara muszka może zrobić jakiś dobry uczynek? Nad tym pytaniem uparcie zastanawiał się mały chłopiec o imieniu Keldo. A wszystko dla tego by pomóc małej dziewczynce o imieniu Limo , którą zły czarownik zamienił w myszkę. Wiedział, że zaklęcie przestanie działać gdy myszka wykona trzy dobre uczynki. Chłopiec przez długi czas próbował znaleźć pomysł na dobry uczynek, który mogłaby wykonać mała myszka. Po wielu nieudanych próbach Keldo znalazła wreszcie pomysł, który uznał za idealny, chciał więc szybko się nim pochwalić.
- Mam pomysł na dobry uczynek – powiedział Keldo.
- Miałeś już dużo pomysłów, ale żaden nie był do wykonania przez taką jak ja, małą myszkę – zauważyła Lena.
- Tym razem będzie inaczej. Wiem że nie dasz rady pomóc ani mojej mamie ani mojemu tacie. Ale możesz pomóc mnie – zauważył chłopiec.
- Tobie? – dziwiła się myszka.
- Tak, ja nie boję się ciebie tak jak moja mama, ani nie ganiam cię miotłą tak jak mój tata - wyjaśnił Keldo.
- Rzeczywiście, z tylko z tobą mogę porozmawiać, zresztą bardzo lubię spędzać z tobą czas – odrzekła myszka.
- No właśnie – zauważył chłopiec – ja chętnie przyjmę twoją pomoc.
- Ale w czym mogę ci pomóc, jestem mała i słaba – zastanawiała się Lena.
- Nie pomożesz mi wstać z łóżka, nie przyniesiesz talerza z zupą, ale możesz mi pomóc w nauce. Zwykle uczy mnie wieczorami mama. Nie może mi poświecić czasu w dzień, bo wtedy musi pracować. Dlatego z nauką nie idzie mi najlepiej.
- To świetny pomysł, chętnie ci pomogę, jak byłam dziewczynką bardzo lubiłam się uczyć – ucieszyła się Lena.
- Ja też się cieszę, możemy zacząć już od razu. Największe kłopoty mam z matematyką. Rozumiem jak się dodaję ale nie mogę zrozumieć jak się odejmuje. Możesz mi to wyjaśnić – poprosił chłopiec.
- Ależ to proste. Najlepiej ci to wytłumaczę na przykładzie. Wiesz że muszę zrobić trzy dobre uczynki aby znowu stać się dziewczynką. Jeśli pomogę ci w nauce i tym samym spełnię jeden dobry uczynek, to ile mi jeszcze zostanie dobrych uczynków do spełnienia? – zapytała Lena.
- Dwa – z radością w głosie odpowiedział chłopiec, dumny z tego że tak szybko nauczył się odejmowania.
- Bardzo dobrze - potwierdziła myszka, jednak w jej głosie nie było radości.
Lena właśnie uświadomiła sobie, że udało , 
jej spełnić jeden dobry uczynek, ale ciągle dwa pozostawały jeszcze do spełnienia.

Pozdrawiam,
Paulina Dzierżak-Bartocha

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Znikający obrazek

Wulkany

Eksperyment "tęcza"